poniedziałek, 29 czerwca 2015

Rozdział 36


Oczami Emily


Na lotnisko przyjechał po nas Greg. Po dotarciu do domu rodziców Nialla. Przywitaliśmy się z nimi i położyliśmy dzieci spać. Wykąpaliśmy się po podróży. Ubrałam się w


Pożegnaliśmy się z nimi i wyszliśmy z domu trochę pozwiedzać. Wszyscy witali się z nami życzliwie. Weszliśmy do lodziarni. Niall wziął czekoladowe a ja truskawkowe lody. Szliśmy ulicą dzieląc się lodami i skradając sobie pocałunki. Nagle wpadliśmy na byłą dziewczynę Nialla z jakimiś ludźmi. Uśmiechała się do nam.
- Cześć Niall.- powiedziała przesłodzonym głosem.
- Cześć Holly.- powiedział. Ona spojrzała na nasze splecione ręce.
- Słyszałam że zostałeś tatusiem.- powiedziała i zlustrowała mnie wzrokiem.
- Tak i jestem z tego zadowolony.- powiedział, a ona już nie była taka odważna. Tylko popatrzyła na nas i odeszła. Wróciliśmy do domu, nakarmiłam dzieci, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

Następnego dnia

Oczami Harrego

Obudził mnie hałas na dole. Louis otworzył oczy i spojrzał na mnie zaspany. Pokazałem mu żeby był cicho. Wstałem z łóżka w samych bokserkach a on za mną. Wyjąłem z szafy kij bejsbolowy. Mój mąż spojrzał na mnie zdziwiony. Zeszliśmy cicho do dół, ja z przodu a mój ukochany z tyłu. Odgłosy dochodziły z kuchni. Weszliśmy tam cicho. W środku była rodzina Louisa. Odetchnąłem z ulgą i opuściłem kij. Dziewczyny zaśmiały się na nasz widok.
- Boże, prze straszyliście nas.-powiedziałem. Jay podeszła do nas, przytuliła nas i pocałowała w policzek. Usiadłem na krześle a Lou na moich kolanach. Obiołem go ramieniem i pocałowałem w skroń.
- Harry, skarbie. -popatrzyłem pytająco na Jay.- Po co ci kij bejsbolowy?- zapytała, a ja się zaśmiałem.
-Na chłopaków.- powiedziałem.
- Po co?- zapytał mnie Louis, spojrzałem na niego.
- Pamiętasz jak za każdym razem kiedy są w LA to zamiast być w hotelu to oni wbijają się tutaj i mnie wkurzają?- zapytałem męża, on tylko przytaknął..- No więc już wiesz po co mi kij bejsbolowy.- wszyscy zaśmiali się na moje słowa. Jay dała nam naleśniki, ja karmiłem Lou. Lottie spojrzała na nas.
- Dlaczego nie pójdziecie ie swoim ciałem. Mama Lou zachichotała razem z dziewczynkami na jego czyn. Pocałowałem męża delikatnie w usta. Po śniadaniu poszliśmy się ubrać. Ubrany patrzyłam jak Louis próbuje wcisnąć na siebie spodnie.
- Nie gap się na mnie jak próbuję wcisnąć te spodnie na mój wielki tyłek.- powiedział zapinając spodnie. Podeszłem do niego od tyłu, obiołem w pasie i pocałowałem w szyję.
- Nic nie mogę poradzić na to że jesteś seksowny.- wymruczałem mu do ucha.
- Nie jestem, ty jesteś.- zaprzeczył. Zeszliśmy na dół, założyliśmy buty i wyszliśmy z domu.
~~~
Hej wszystkim! Mam nadzieje że się podobała. Jutro dodał kolejny rozdział.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz