środa, 24 grudnia 2014

Rozdział 8
2 dni później
Oczami Emily
Wczoraj Harry zabrał mnie do lekarza, który zalecił żebym została w Londynie, bo tu mam większe szanse na urodzenie bez żadnych komplikacji. Dzisiaj chłopaki pojechali do Holmes Chapel po moje rzeczy które już wczoraj spakowała Gemma. Siedzę w salonie na kanapie i oglądam nudny film. Nagle do domu wszedł Liam. Przytulił mnie i usiadł obok mnie. Zrobił dziwną minę i spojrzał wyczekująco na mój brzuch.
-Kiedy zamierzałaś mi powiedzieć?- zapytał z pretensją w głosie
-Przepraszam Liam ale jakoś nie miałam czasu- powiedziałam
-Dlaczego?- był zdziwiony
-Louis cieszy się z bobaska, Harry ciągnie mnie po lekarzach a mama zaczęła na mnie naciskać kto jest ojcem- przytulił mnie i pocałował w głowę.
-Kiedy mu powiesz?- zapytał mnie
-Nie wiem, ale chcę żeby był częścią życia maleństwa.
-Kto jeszcze wie że on jest ojcem?- spojrzał na mnie pytająco
-Ja, ty i Gemma się domyśliła- wzdycham
-A Harry?- zaśmiałam się
-Jest za głupi . On nadal by myślał że jestem dziewicą jakby nie ta ciąża.- zaśmialiśmy się
-A mogę wiedzieć kiedy?- zapytał ciekawy
- Pamiętasz tamtego dupka?- zapytałam a on potwierdził głową- To właśnie wtedy. To był najgorszy pierwszy raz jaki można sobie wyobrazić .- wybuchnął śmiechem a ja z nim. Rozmawialiśmy jeszcze trochę, ale musiał wracać do domu.
Oczami Nialla
Jak Liam wrócił od chłopaków zachowywał się dziwnie. Usiadł obok mnie na kanapie i zaczął mi się przyglądać.
- O co chodzi?- zapytałem go
-Emily mieszka u chłopaków.- bardzo się zdziwiłem
-Naprawdę- ucieszyłem się
-Niall nie chcę robić ci nadziei ale postaraj się dla niej. Napisz do niej wytłumacz, ale na razie do niej nie przychudzi.- zgodziłem się z nim.
Miesiąc później
Oczami Emily
Prze ten cały miesiąc Niall do mnie pisał, powoli mu wybaczam. Ale postanowiłam że no razie nie powiem mu o naszym maleństwu. Jutro wigilia i nie mogę się doczekać. Święta spędzamy w Holmes Chapel z rodziną Louisa  Dzisiaj Louis zabrał mnie na świąteczne zakupu, fajnie się z nim bawiłam. On i Harry bardzo o mnie dbają. Teraz czuję się jakbym miała dwóch braci a nie jednego, z czego się cieszę bo są kochani. Po naprawdę męczących zakupach wróciliśmy do domu, gdzie od razu zostaliśmy zaatakowani przez bliźniaczki, którym znudził się Harry.

*******
Wesołych świąt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz