Rozdział
14
Następnego
dnia
Oczami Harrego
Od razu po otworzeniu oczu
pocałowałem mojego śpiącego chłopaka, przez co się obudził. Uśmiechnął się do mnie promienie co
oczywiście od wzajemniłem. Po kilku minutach
leniuchowania zaczęliśmy się szykować na nasz ostatni występ w tym roku (2015 New Year's Rockin' Eve).
Oczami Nialla
Siedziałem na balkonie cały ranek, bo nie mogłem spać. Odpaliłem papierosa.
Nagle obok mnie usiadł Zayn. Uśmiechał się do mnie co od wzajemniłem. Podałem
mu jednego papieros, którego z chęcią wżął.
- Od kiedy palisz?-
zapytał mnie
- Od kąt wszystko
spieprzyłem.- zaśmiałem się ironicznie
- Posłuchlaj nic jeszcze nie jest stracone póki będziesz
się starał. Założę się że ona
nadal cię kocha tylko boi się że znów
ją zranisz. Daj jej czas na wybaczenie i przestańń
palić bo to głupota a ona nie lubi papierosów.- powiedział poważnie, po chwili
zaśmialiśmy się razem.
- Mówi ten co pali.- powiedziałem
- Perry próbuje mnie od uczyć, ale jak widzisz nie
wychodzi. Ale jak się wkurzy to będzie przekupywać. –zaśmialiśmy się znowu.
-Życzę szczęścia.- po chwili wróciliśmy do pokoju.
Po południu przyszedł Harry i Lou,
pojechaliśmy na lunch a później przygotować się do występu.
Oczami Emily
Cały dzień spędziłam z Joe i jego dziewczyna Alison.
Było bardzo fajnie i polubiłam Alison jest taka sama jak mi Joe opowiadał.
Wieczorem przyszła Danniel. Razem obejrzałyśmy występ chłopaków a później
zaczęłyśmy szczerą rozmowę.
- Dobra to kto jest ojcem?- zapytała
-Niall.- wzdycham a ona się uśmiecha
- Przeczuwałam że to on.- zaśmiałyśmy się. Resztę
rozmowy rozmawiałyśmy na mnie prywatne tematy. Około pierwszej Dan wróciła do
domu a ja poszłam spać.
Oczami Harrego
Po występie poszedłem z chłopakami do klubu.
Wróciliśmy około 4 nad ranem. Pocałunek o północy z Lou był wyjątkowy i
magiczny. To był jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu. Po dotarciu do pokoju od razu poszliśmy spać.
Tydzień później
Oczami Emily
Po powrocie chłopaków z Nowego Jorku, Harry i Lou
pojechali do rodziny Louisa. Liam i Daniell poszli na randkę a Zayn i Perry
zaczęli planować ślub. Postanowili go wziąć w lipcu. Pez poprosiła mnie żebym
uszyła jej sukienkę, z czego się cieszę. Dziś cały dzień siedziałam w domu i
strasznie się nudziłam. Siedziałam przed telewizorem w salonie i jadłam popcorn.
Nagle zaczął dzwonić dzwonek do drzwi. Podjechałam do drzwi i je otworzyłam. Przed
nimi stał Niall. Spojrzał na mój brzuch,a mi mowę odjęło.
-Chyba musimy porozmawiać.- powiedział spokojnie, a
ja tylko zaprowadziłam go do salonu. Usiadł na kanapie a ja obok niego. Ciągle patrzył
na mój brzuch.- Liam się wygadał jak wrócił pijany do domu.- powiedział i złapał
mnie za rękę. Ja ciągle patrzyłam na nasze złączone dłonie. Podniósł mój pod
brudek i spojrzał w oczy.- Dlaczego mi nie powiedziałaś?- zapytał z uśmiechem
- Cieszysz się?- zapytałam zdziwiona a on się tylko
zaśmiał i mnie pocałował w policzek na co się zarumieniłam.
- Oczywiści. – pocałowałam go delikatnie w usta co
on odwzajemnił.- Wybaczysz mi kiedyś?- zapytał z nadzieją w głosie, ja się uśmiechnęłam.
- Już to zrobiłam.- pocałował mnie ze szczęścia- Ale
masz się zająć mną i dzieckiem.
- Miałem taki zamiar.- uśmiechaliśmy się do siebie.
- Niall ale jesteś pewny że chcesz ze mną być i
musieć się mną opiekować?- zapytałam a on mnie tylko pocałował i przytulił.
- Tak skarbie, zrobię wszystko żebyś był szczęśliwa.-
uśmiechnęłam się do niego.
- Kocham cię Niall.
- Ja ciebie bardziej. – pocałowaliśmy się jeszcze
raz. Po chwili Niall wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Wtuliłam się w
niego.
-Będzie lepiej jak Harry się nie dowie że znów
jesteśmy razem.- powiedziałam
-Masz rację musimy go na to przygotować, wnioskuję
że on nie wie że ja jestem ojcem bo by już dawno mnie pobił.- zaśmialiśmy się. Po
chwili usieliśmy w swoich ramionach.
***
Mam nadzieję że podoba wam się ten rozdział.:)
Gratulacje! Zostałaś nominowana do LBA więcej informacji w nominacji ♥1 (na samym dole strony są pytania) http://life-is-true-direction.blogspot.com/p/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuń