sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 9
Oczami Emily
Po kolacji poszłam z Lottie do mojego pokoju gdzie będziemy razem spać. Usiadłyśmy na łóżku. Lott ciągle patrzyła na mój brzuch.
- Który miesiąc?- zapytała z uśmiechem
-Początek czwartego- odwzajemniłam uśmiech
-Niall jest ojcem?- zapytała a mnie zamurowało
- Są wiesz- przytuliła mnie
-Widziałam jak na siebie patrzyliście i Louis mi powiedział że byliście razem.- powiedziała
-Nie mów nikomu dobrze- poprosiłam ją, zgodziła się. Jeszcze chwilę rozmawiałyśmy a potem poszłyśmy spać.

Oczami Harrego

Leżę w pokoju z Lou. Pocałowałam go w głowę a on się uśmiechnął i bardziej we mnie wtulił.
- Powiemy im?- zapytałem on na mnie spojrzał
-A chcesz?- zapytał
-Oczywiście głuptasku- pocałowałem go w czoło a on zachichotał.
-To zrobimy im jutro niespodziankę.- poszliśmy spać w swoich objęciach.
Następnego dnia
Oczami Emily

Wstałam o 7.28 , poszłam się wykąpać i umalować. Ubrałam się w


















Gdy wróciłam do pokoju Lottie szukała coś w swojej walizce.
-Czego zapomniałaś?- zapytałam jej z rozbawieniem
-Sukienki- wzdycha a ja wybuchłam śmiechem
-Widzisz to pudło obok szafki?- zapytałam jej jak się już uspokoiłam. Ona tylko przytaknęła. – wybierz sobie co chcesz- przytuliła mnie
- Dziękuję.
- Nie ma za co.- zaczęła wybierać sobie sukienkę, wybrała tą którą sama uszyłam – Jeśli chcesz możesz ją zatrzymać.- rzuciła mi się na szyję.










- Dziękuję – psiknęła, nagle do pokoju wbiegł Louis a za nim Harry.
- Co się stało?- zapytał wystraszony Lou a my się zaśmiałyśmy, Hazz podszedł do niego od tyłu i przytulił.
-Chodź Lou-Lou one tylko rozmawiają – pocałował go w policzek i wyszli a my znowu wybuchłyśmy śmiechem. Po pysznym śniadaniu które zrobił Harry zaczęłam robić z dziewczynami pierniczki, a chłopaki poszli do salonu. Rodzice pojechali jeszcze na zakupy i zabrali ze sobą Doris i Ernesta. Po włożeniu pierniczków do piekarnika wysłałam Gemme z  bliźniaczki żeby się umyły ,a sama z Lottie i Fezzy poszłam do salony gdzie zobaczyłyśmy chłopaków wtulonych w siebie. Harry całował Lou w głowę a Louis chichotał. Gdy nas zobaczyli to od razu przestali. Dziewczyny usiadły na nich na co krzyknęli z bólu a my się zaśmiałyśmy.
*****
Mam nadzieję że podobał wam się ten rozdział. :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz