czwartek, 12 marca 2015

Rozdział 24


Następnego dnia

Oczami Emily

Obudziłam się o około 10 obok Nialla. Ubrałam się w 

Starając się nie obudzić mojego blondynka. Umalowałam się delikatnie. Pokręciłam włosy i zrobiłam małego warkoczyka z boku. Kiedy wróciłam z powrotem do pokoju Niall siedział na łóżku z telefonem w ręku i bokserkach. Gdy mnie zobaczył od razu wstał i mnie pocałował czule w usta.
- Cześć skarbie.-powiedział z szerokim uśmiechem.
-Cześć.- pocałowałam go szybko w usta i uśmiechnęłam się szeroko do niego.- Chyba powinieneś już się ubrać i zejść na dół bo nie zdążysz na próbę.- powiedziałam patrząc na zegarek na jego ręce.
-Co ja bym bez ciebie zrobił?- pocałował mnie i przytulił. Podszedł do szafy. Założył na siebie szary dres i biały T-shirt. Pocałował mnie i wyszedł.

Oczami Harrego

Po dojechaniu na stadion poszliśmy do garderoby. Położyłem się na kanapie a Louis poszli zjeść śniadanie, Zayn bawił się z Lux. Nagle podszedł do mnie Liam. Usiadł na ławie naprzeciwko mnie. Posłałem mu pytające spojrzenie.
- Męcząca noc?- zapytał ironicznie.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.-wzdycham wykończony.
-Ile?- zapytał a ja pokazałem mu sześć palców, szczena mu opadła na co się zaśmiałem.
-Sześć orgazmów?- zapytał na maksa zdziwiony a ja tylko przytaknąłem głową,- Serio?
- Tak.- po chwili dołączył do nas Louis z miską płatków. Usiadł na moich kolanach i zaczął mnie karmić, od czasu do czasu całując delikatnie w usta.

Następnego dnia

Wczorajszy koncert był świetny. Dzisiaj rano wstaliśmy o 5.30 i pojechaliśmy do studia na wywiad. W samochodzie Niall pisał z kimś i jadł żelki a Liam rozmawiał z Daniell przez telefon. Zayn spał, a ja i Lou siedzieliśmy z tyłu i się przytulaliśmy. Gdy weszliśmy do studia wszyscy patrzyli na mnie i Louisa oraz na nasze złączone ręce. Trochę się denerwowałem bo mieliśmy powiedzieć  że się pobraliśmy. Prowadzący nas przywitał. Usiadłem obok mojego męża, trzymając go cały czas za rękę. Na początku były pytania o naszą nową płytę i trasę.
-Harry, Louis opowiedzcie nam jak to się stało że się w sobie zakochaliście .- powiedział.
- Tak naprawdę to od początku się kochaliśmy ale żaden nie odważył się tego powiedzieć, a później baliśmy się że zniszczymy naszą przyjaźń.- powiedziałem.
-Jak to się stało że jesteście razem?- zapytał a ja się uśmiechnąłem do Lou.
-Byliśmy na imprezie, wypiliśmy kilka drinków i jakoś nagle zyskaliśmy odwagę żeby wyznać sobie uczucia.- powiedziałem uśmiechnięty.
- Chłopaki jak oni się zachowują przy was?- zapytał chłopców.
- Ciągle się do siebie kleją , obściskują  się po kątach, czym de moralizują naszego biednego Niallla.- powiedział Zayn, wszyscy zaczęli się śmiać a ja uderzyłem Zi w ramię.
- Chłopcy cieliści coś powiedzieć.- popatrzyłem na Lou i ścisnąłem mocniej jego rękę.
- Louis i ja pobraliśmy się wczoraj.- wszyscy na widowni byli w szoku tak samo reporter. Po chwili się odsząsnął.
- Powiedzie jak to się stało.- poprosił.
-Harry jest szalony.- powiedział Liam a wszyscy się zaśmiali. Jeszcze opowiedzieliśmy jak wyglądały oświadczyny i ślub. Koncert był świetny jak zawsze. Fanki dobrze przyjęły nasze małżeństwo, ale zawsze będzie ktoś komu się to nie spodoba. Oczywiście straciliśmy kilka fanek, ale jak odeszły to znaczy że nigdy nas nie kochały i nie były naszymi fankami.

Oczami Emily

Po wyjściu Nialla zaczęłam się pakować.
O 15.30 zaczęłam się szykować na koncert. Ubrałam się w

Na stadionie byłam o 17. Czekał na mnie Paul. Uśmiechnął się do mnie.
W garderobie był tylko mój ukochany. Pocałował mnie i przytulił. Podczas koncertu byłam za kulisami z Lou i Lux która siedziała mi na kolanach i bawiła się lalką. Chłopcy szaleli na scenie. W połowie koncertu poszła z Lux do garderoby. Położyłyśmy się na kanapie i oglądałyśmy koncert na telewizorze.
- Emily kto jest tatusiem twojego dzidziusia?- zapytała a ja się uśmiechnęłam.
- Ale nikomu nie powiesz a szczególnie loczkowi?- zapytałam dla pewności a ona przytaknęła. - Nialler jest tatusiem dzidziusia.- mała ucieszyła się.

4 dni później

Dzisiaj wróciłam do Londynu. Po powrocie spotkałam się z Sophią.
Razem poszłyśmy na zakupy i kupiłyśmy kilka ubranek i potrzebnych rzeczy dla Toma. A potem zjadłyśmy razem z Perry lunch.
***
No i mamy 23 rozdział!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz