niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 28


Oczami Emily

Po przyjściu chłopaków do salonu Niall i Zayn zaczęli im pomagać.
- Louis twoja fryzura mówi „ ostro mnie wypieprzyli”- powiedział złośliwie Zayn przybijając z Niallem piątkę. Lou spalił rumieńca i schował się w ramionach Harrego. Spojrzałam karcąco na chłopaków.
-Niall kochanie za karę idź nam przynieś ciasto marchewkowe.- powiedziałam a on wstał zrezygnowany.
- Zayn idź mu pomóc.- powiedziała Perrie, na co się posłuchał i pobiegł do kuchni. Przybiłyśmy sobie piątki a reszta się zaśmiała.
- Co musimy ich jakoś wychować. Dan ty masz szczęście, bo ci się trafił ten wychowany.- powiedziałam. Po chwili chłopaki wrócili z ciastę. Niall usiadł obok mnie i podał mi kawałek.Nagle poczułam jak dzieci kopią. Dotknęłam ręką brzucha. Wzięłam jego rękę i przyłożyłam do brzuch. Uśmiechnął się do mnie szeroko, co odwzajemniłam.

Następnego dnia


Wstałam około 11, Nialla już nie było w łóżku bo pojechał z chłopakami do studia. Ubrałam się w 


Szybko zjadłam śniadanie i pojechałam z Daniell do chłopaków. Przywitałyśmy się z chłopakami. Z Dan usiadłyśmy na kanapie i oglądaliśmy pracę chłopaków po 10 minutach znudziło mi się. Wszedłem na Twittera. Dużo nowych osób zaczęło mnie obserwować i wysyłać wiadomości. Kliknęłam na jeden z linków. Przed moimi oczami pokazał się artykuł o mnie i Niallu z naszym prywatnym zdjęciami. 





Modest tam potwierdza że jesteśmy razem, ale nic nie wspomnieli o ciąży. Spojrzałam na Nialla który rozmawiał z Zaynem.
- Niall skąd oni moją nasze zdjęcia?- zapytałam na co się wszyscy na mnie spojrzeli a mój chłopak do mnie podszedł i wziął mój telefon. Spojrzał na zdjęcia i spojrzał na Liama, a ten uśmiechnął się głupio.
-Dlaczego Liam?- zapytał go.
- Ty nigdy byś tego nie zrobił.- opowiedział. Po chwili przyszedł Paul i kazał wrócić chłopakom do pracy. Ja z Dan pojechałyśmy na zakupy.

Oczami Harrego

Po wyjściu dziewczyn wzięliśmy się do pracy. Usiadłem na kanapie i zacząłem pisać piosenkę. Nagle przy moim boku znalazł się Louis. Zaczął się do mnie przytulać i całować.
- Nie Louis.- powiedziałem nie odrywając głowy od kartki. Wszyscy na nas spojrzeli kiedy Louis zajęczał.
- Proszę Harry.- pocałował mnie w czuły punkt na mojej szyi na co zamruczałem.
- Nie.- trzymałem się swojego, na co on wstał wkurzony.
- Dzisiaj śpisz na kanapie.- odszedł wkurzony do innego pokoju. po chwili wychylił się za drzwi.- Uświadomię cię że masz celibat do odwołania.- odszedł a mi szczena opadła. Chłopaki zaczęli się śmiać ze mnie.
- Czego mu zabroniłeś?- zapytał Liam ze współczuciem w oczach.
-Nie pozwalam mu palić.- powiedziałem a oni się zaśmiali.
-Harry takie poświęcenie za głupie papierosy.- powiedział rozbawiony Josh.
- Nie  wiem jak ty to wytrzymasz Harry, przecież codziennie dostawałeś.- powiedział z wrednym uśmiechem Zayn na co dostał od Niall w ramię.
- Zi nie dobijaj leżącego.- chłopaki zaśmiali się na słowa Nialla. Wstałem i poszedłem do pokoju obok porozmawiać z Lou.

Oczami Nialla

Po wyjściu Harrego wróciliśmy do pracy. Po około 20 minutach usłyszeliśmy jęki Louisa z pokoju obok. Spojrzeliśmy na siebie i wybuchliśmy śmiechem.
- Bardzo długi ten celibat.- powiedział Zayn.
- Niedługo będą to robić przy nas.- powiedział Liam a wszyscy zrobili zniesmaczone miny.
Po powrocie do domu chłopaków usiedliśmy na kanap. Em jeszcze była na zakupach. Nagle do salonu wszedł zdenerwowany Liam a za nim Paul.
- Co się stało?- zapytałem a on spojrzał na mnie.
- Modest powiedzieli że Emily jest w ciąży tylko nie z tobą. Zrobili z niej puszczalską a ciebie pozbawili praw do dzieci.- powiedział wściekły ja spojrzałem na chłopaków zamurowany.
- Ale jak to? -zapytał Zayn.
- Nie chcieli żeby Niall wyszedł na faceta który zrobił dziecko siostrze kumpla i teraz musi się zająć nią.- powiedział Paul. Wstałem wściekły z kanapy i zacząłem chodzić po pokoju.
- Spokojnie Niall załatwimy to.- powiedział Liam. Spojrzałem na niego.
- Jak?- zapytałem z nadzieją.
- Pamiętacie naszą rozmowę?- zapytał a my przytaknęliśmy.- Czas to zrobić.-Paul spojrzał na nas pytająco.
- Co chcecie zrobić?- zapytał nas. Liam poszedł do kuchni zadzwonić.
- Zaraz się dowiesz.- powiedział Louis. Po około 40 minutach przyjechał Simon. Usiedliśmy wszyscy na kanapach.
- O co chodzi chłopcy?- zapytał Cowell patrząc na nas.
-Odchodzimy z Modest.- powiedział Liam. Simon i Paul byli zaskoczeni.
- Dlaczego?- zapytał Higgins.
- Przekroczyli wszelkie granice. Narazili Harrego i Lou na nie bezpieczeństwo. Oznajmili  publicznie że Niall nie jest ojcem.- powiedział Liam spokojnie. Po długiej rozmowie Simon zgodził się nam pomóc, tak samo Paul. Z czego się cieszymy bo oni są jednymi z nielicznych ludzi którym ufamy w tej branży. Wieczorem wróciła Emily. Powiedzieliśmy jej wszystko, na oczywiście się ucieszyła.

***
Hej wszystkim!! Postanowiłam że Zayn nie odejdzie z zespołu w moim opowiadaniu. Było mi trudno dodać ten rozdział ze względu na ostatnie wydarzenia, które mnie załamały nie miałam do niczego głowy. Ale nadal nie mogę w to uwierzyć, przez co cały czas płaczę i nie mam weny do pisania więc nie wiem jak często będę dodawała nowe rozdziały, jeszcze do tego dochodzą egzaminy którymi się mega stresuję. Ale mam nadzieję że spodoba wam się ten rozdział.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz